Valide
Jedna z największych oberży w mieście, o niezbyt zachęcającej nazwie. Dwupiętrowy, drewniany budynek, zawsze rozbrzmiewający życiem. Nie byłoby dnia, w którym nie dobiegałyby stamtąd pijackie pieśni, głośne rozmowy bądź dysputy nad bardzo ważnymi tematami, najczęściej prowadzonymi przez bardzo rozmownego barmana Eliama i jego stałymi klientami.
Żadną nowością są tu twarze ważnych urzędników, lub też samej Cesarzowej czy Królowej Miasta. Przychodzą tu dosłownie wszyscy: począwszy od żebraków przesiadujących całymi dniami na ulicy, którzy liczą na to, że jakieś resztki im się trafią, aż do wzniosłych posłów i posłanek, którzy zawitują do lokalu by rozerwać się nieco.
Nie wiadomo jednak, co tak wszystkich ciągnie do tej karczmy. Nazwa przecież nieprzyjemna, wygląd zewnętrzny nie zachwyca, a i wystrój wnętrz nie jest jakąś rewelacją.. bo cóż jest wspaniałego w kilkunastu stołach z ciemnego drewna stojących na drewnianej podłodze w tym samym odcieniu, ustawionych przy nich twardych taboretach, cóż pięknego w kominku z wiecznie trzaskającym w nim ogniem, czy hebanowej ladzie, za którą stoi rosły barman? A może chodzi tu o pokaźne regały na jednej ze ścian, biegnące od sufitu aż po ziemię, całe wypełnione kolorowymi butlami z wszelakimi trunkami? Lub o niespotykaną nigdzie indziej atmosferę?
Tak. To dobre wytłumaczenie.
Offline